Kto zainspirował mnie do pisania.
W więziennej celi wszystkie dni są podobne. Najbardziej doskwiera
nuda i monotonia. Opuszczenie samotność, bezradność… Czasami skazani robią sobie
krzywdę tylko po to by uatrakcyjnić jakkolwiek życie, nawet za cenę pobytu w
szpitalu, bólu ,cierpienia a niejednokrotnie utraty zdrowia. Zamkniętego w czterech
ścianach malutkiej celi moją ucieczką były książki. Umysł, wyobraźnia, fantazja
pozwalały oderwać się od szarej rzeczywistości.
Pewnego dnia trafiłem na książkę autorstwa Sergiusza
Piaseckiego– styl lekki, przyjemny, treści bardzo mi bliskie. Kolejno
przeczytałem wszystkie jego pozycje, aż zainteresowałem się samym autorem i ku mojemu
zdziwieniu okazało się, że przesiedział on w więzieniach niemal piętnaście lat swojego
życia.
Prowadził bardzo bujne życie obfitujące w wiele
spektakularnych i mocnych wydarzeń, które m.in. doprowadziły go do więzienia, mimo
tego wszystkiego potrafił się odnaleźć jako znakomity pisarz z dorobkiem wielu bestsellerów.
Pisał w ciemnych celach, ołówkiem na kartkach w linię, a kiedy brakowało
miejsca zapisywał wolne przestrzenie miedzy już wcześniej zapisanymi zdaniami.
Wykorzystując każdy wolny skrawek do maksimum. Wykonał gigantyczną pracę w
podłych warunkach, jednak dzięki swojemu uporowi i konsekwencji osiągnął sukces!
Postawa Sergiusza Piaseckiego zmotywowała mnie do tego bym i
ja spróbował… Tchnął we mnie inspirację do tego bym podjął rękawice a ściślej pióro!
Zrobiłem to!
Dziękuję Sergiuszu.